Ilu Kanadyjczyków zmieści się w polskiej lidze?

"Masz tu synu na drogę fiolkę syropu klonowego, czapeczkę Montreal Canadiens i płytę Bryana Adamsa. Polska to bardzo ciekawy kraj i z pewnością rozwiniesz się tam piłkarsko". Taką radę mogli usłyszeć kanadyjscy piłkarze przybywający do naszej ligi. A było ich trzech, ewentualnie czterech. Albo dwóch.

Zawodników posługujących się paszportem z napisem "Canada" na okładce grało w Polsce kilku. Efektywność ich pobytu była jednak zwykle dość podobna i oscylowała w okolicach zera. Dosłownie. Wyn Belotte (Wisła Kraków) - jesień 2003 "Panie doktorze, zupełnie nie wiem co mnie podkusiło. Rozumie pan, on w jakieś młodzieżówce grał, na mistrzostwa jeździł, szkolił się we francuskich szkołach a ja uwielbiam takie francee . Głupio wyszło i nie mogę pozbyć się uczucia wstydu". Podobno Henryk Kasperczak wychodząc do sklepu wciąż przyprawia sobie sztuczne wąsy w obawie, że ktoś spyta go dlaczego ściągnął Belotta pod Wawel. Jego rodzice pochodzą z Haiti, on urodził się w Kanadzie (i tego kraju jest obywatelem), w piłkę uczył się grać we Francji a do Polski trafił z ligi szwedzkiej (IFK Norrkoping, Angelholms FF). Jednocześnie występował w kanadyjskiej reprezentacji U-20 (był jej najskuteczniejszym zawodnikiem w eliminacjach do MŚ U-20 2003; oprócz tego grał na MŚ U-20 w 2001 w Argentynie i w 2003 w Emiratach Arabskich). Pobyt Belotta w Krakowie okazał się jednak totalną klapą. Nie zagrał on w żadnym meczu pierwszej drużyny, a jego główne osiągnięcia to deklaracja, że chciałby grać z numerem "10" oraz dwa gole wbite Piłkarzowi Podłęże barwach rezerw w ramach Pucharu Polski. Po opuszczeniu Białej Gwiazdy wrócił do Kanady. Występował tam w barwach Toronto Lynx, oraz Red Deer Renegades. Obecnie kopie piłkę poza oficjalnymi strukturami ligowymi w barwach Phillip's Bakery FC (nazwa dość wymowna). Jednocześnie wystąpił w... piłkarskiej reprezentacji Haiti. W jej barwach udziela się także w rozgrywkach halowych.

Joe Di Buono (Polonia Warszawa) - wiosna 2006 Przed pobytem w Polsce Kanadyjczyk grywał głównie w ligach akademickich (przede wszystkim w Stanach) a w seniorskiej piłce nie załapał się nawet do kadry I-ligowego Montreal Impact. Na Konwiktorskiej również kariery nie zrobił - wymowne zero ligowych występów. Wrócił więc do Kraju Klonowego Liścia, pograł w Trois-Riveries Atakk FC i zakończył występy na zielonej murawie. Jednocześnie wdział buty z płaską podeszwą i wziął się za kopanie w hali (jego gol w 1:30).

Obecnie występuje w barwach

Philadelphia Kixx

a także trenuje młodzież w Robert Morris University. Swoją drogą taka halówka całkiem fajnie się prezentuje. Wojciech aka Wojtek Zarzycki (Miedź Legnica, II liga) - sezon 2006/2007

Zarzycki na Z Czuba to nie nowość - już kiedyś u nas gościł . Urodzony we Wrocławiu bramkarz (ma też polskiej obywatelstwo), przez Niemcy (juniorzy Werderu Brema) i USA dotarł do Kanady. Tam występował w młodzieżówce, m.in. właśnie z Belottem, ale też z Mikem Klukowskim (razem grali na MŚ U-20 2001). Po pewnym czasie postanowił przenieść się do... Australii (chyba każdy na jego miejscu by tak zrobił) a stamtąd trafił do II-ligowej Miedzi Legnica. Rozegrał w niej dziewięć meczów, walcząc o miejsce między słupkami z Łukaszem Mariakiem. Rywalizację tę zasadniczo przegrywał (Mariak zagrał w 21 meczach), ale filmik o sobie nakręcić zdołał. Trochę nieoczekiwanie przeniósł się ze spadającej do III ligi Miedzi do węgierskiego Ferencvarosu (choć również II-ligowego). Obecnie broni w kanadyjskim St. Catharines Wolves.

Tomasz Radzinski (Cuiavia Inowrocław) - druga połowa lat osiemdziesiątych

Do tej całej galerii można dodać również Tomasza Radzińskiego, choć nie do końca spełnia on warunki uczestnictwa. Jest co prawda Kanadyjczykiem grającym w lidze polskiej, ale w Polsce grał on jeszcze jako obywatel Polski (a w świetle powyższych przykładów posiadania kilku obywatelstw - tylko i wyłącznie Polski). Zanim wraz z rodziną przeniósł się do Kanady jako kilkunastoletni chłopak grał w V lidze w barwach Cuiavii Inowrocław. Potem występował m.in. w Anderlechcie, Evertonie, Fulham, Skodzie Xanthi a obecnie gra w barwach SK Lierse . Dla reprezentacji Kanady - według różnych źródeł - zaliczył ponad czterdzieści meczów i strzelił dziesięć goli. On też jako jedyny ma okazję zagrać w środę przeciw Polakom .

Przemysław Nosal

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.