PNA 2010: Gospodarz musi, czyli grupa A

Puchar Narodów Afryki, który startuje już 10 stycznia, jest jak filmowa premiera w czasie wakacji. Jak szklanka kefiru w Nowy Rok. Jak piłkarskie emocje w środku zimowego marazmu. Uwielbiamy PNA. To chyba jedyna taka międzynarodowa impreza, która nie dała się jeszcze w całości pożreć stugłowej hydrze komercji. Będzie się działo w Angoli, oj, będzie.

Warto w związku z tym poznać występujące na turnieju zespoły. Zaczynamy - tu zaskoczenie - od grupy A.

ANGOLA

Ekipa : Drużynie brakuje takich indywidualności jak wieloletni kapitan Palancas Negras - Akwa. Rolę przodownika stada stara się więc pełnić selekcjoner - Portugalczyk Manuel Jose. Ten popularny w Afryce szkoleniowiec jest twórcą potęgi egipskiego Al Ahly, z którym podbijał tamtejszą Ligę Mistrzów. Na kontynentalne zawody powołał on najmocniejszy możliwy skład, ale siła rażenia Angoli w porównaniu z Wybrzeżem Kości Słoniowej czy Kamerunem jest jak moc zapałek kontra moc miotacza ognia.

Uwaga, grajek! : Najłatwiej byłoby napisać o Flavio, świetnym technicznie napastniku z arabskiego Al Shabab. Ale w Afryce, takich napastników jak on, jest na pęczki. Poza tym to nudne. Dlatego decydujemy się na Ze Kalangę .

Obecnie jest zawodnikiem Dinama Bukareszt (wcześniej Boavisty), zazwyczaj występującym tam jako skrzydłowy, ale wystawianym również na obu bokach pomocy. Jego głównymi atutami są drybling, dośrodkowanie i... fakt, że jakiś czas temu interesowała się nim Wisła Kraków . Kto wie, jeśli dobrze zagra a PNA 2010, to może wreszcie trafi pod Wawel. Jako alternatywa dla Pawełka.

Paraprognoza : Większość fachowców wskazuje na drużynę gospodarzy jako na jednego z faworytów do zwycięstwa w całym turnieju. Mało kto jednak pamięta, że na razie szczytowym osiągnięciem teamu z Angoli jest ćwierćfinał w 2008 roku. Na niekorzyść podopiecznych Manuela Jose na pewno wpływa fakt, że zawodnicy na co dzień albo grają w przeciętnych klubach, albo siedzą na ławce w mocniejszych (Mantorras w Benfice, Manucho w Realu Valladoid). Poza tym Palancas Negras fatalnie spisywali się w zeszłorocznych sparingach (wygrali dwa z trzynastu). No, ale swoje ściany to atut niezaprzeczalny i Angola na pewno o wyjście z grupy powalczy. Pytanie co dalej.

Nikomu niepotrzebna ciekawostka : Angola, podobnie jak Polska, obchodzi Dzień Niepodległości 11 listopada. Nie wiadomo tylko w jaki sposób oddają hołd Piłsudskiemu.

ALGIERIA

Ekipa : Selekcjoner Rabah Saadane może spokojnie gładzić swego siwego wąsa . Większość jego podopiecznych występuje dość regularnie w swoich klubach. Nie są to ekipy ze światowego topu, ale bylibyśmy skłonni oddać taki kawał zastygłej lawy i bolerko z podwyższonym stanem, żeby tylko biało-czerwoni grali w takich zespołach - Wolfsburg (Ziani), Bochum (Yahia), Strasbourg (Bezzaz), Borussia M'Gladbach (Matmour), Glasgow Rangers (Bougherra), Portsmouth (Yebda i Nadir Belhadj), Lazio (Meghni) czy Siena (Ghezzal). Pozostali piłkarze występują zwykle w ojczyźnie albo w jej okolicy. Sporo było natomiast ostatnio zamieszania wokół powołania defensywnego pomocnika Racingu Santander Mehdiego Lacena. Przez długi czas dumał on nad tym czy reprezentować Francję, w której się urodził, czy Algierię, skąd pochodzą jego rodzice. Gdy zdecydował się wreszcie grać dla tej drugiej... Saadane nie powołał go na PNA 2010. Trener stwierdził, że za dużo wokół niego było ostatnio hałasu i koledzy patrzyli by na niego niezbyt przychylnie.

Uwaga, grajek! : Mimo że tradycyjne rekordy popularności wśród fanów jak zwykle bije bramkostrzelny napastnik Rafik Saifi, to arabskim piłkarzem roku 2009 został defensor VfL Bochum - Antar Yahia . Jemu też wróżymy miejsce w jedenastce turnieju.

Paraprognoza : Ostatnie popisy Algierii na PNA, a właściwie ich brak, powodują rumieniec u reprezentantów tego kraju - w 2006 i 2008 znaleźli się poza finałowym turniejem, w 2002 nie wyszli z grupy a w latach 2004 i 2000 dobili do ćwierćfinału. Obecnie jednak podopieczni Rabaha Saadane są w stanie coś zwojować. Na fali euforii związanej z awansem na mundial mogą stawić czoła najsilniejszym.

Nikomu niepotrzebna ciekawostka : W lipcu tego roku rząd Algierii przesunął weekend. Przed tym manewrem przypadał on na czwartek i piątek, obecnie obejmuje piątek i sobotę. Zabieg ten ma pobudzić podupadającą gospodarkę.

MALI

Ekipa : Mali dysponuje obecnie składem, który stawia ją tuż za plecami mocarzy z Czarnego Lądu. Tacy zawodnicy jak Kanoute (Sevilla), Seydou Keita (Barcelona), Mahamadou Diarra (Real Madryt) czy Mohamed Lamine Sissoko (Juventus), to absolutna europejska pierwsza liga. Bolączką natomiast jest na pewno nijaka obrona i mały wybór wśród napastników. Nigeryjski selekcjoner Steven Keshi będzie musiał ostro główkować jak poukładać wszystkie klocki, żeby przeciwnik nie rozpracował ich jednym ruchem. Na szczęście w kadrze ma takiego zawodnika jak...

Uwaga, grajek! : Seydu Keita . On zatrzyma wszystkie ataki ciągnące na bramkę swojej drużyny a później strzeli hat-tricka.

Filmik z tego wydarzenia wrzuci na swoją stronę internetową .

Paraprognoza : Jeśli w meczu otwarcia Mali pokona Angolę, może już powoli myśleć o dalszych rundach. Przy dobrych wiatrach jest nawet w stanie nawiązać do sukcesów z okresu, gdy selekcjonerem tej reprezentacji był Henryk Kasperczak (4. miejsce na PNA 2004).

Nikomu niepotrzebna ciekawostka : Szwajcarscy archeolodzy odnaleźli w Mali fragmenty ceramiki z około 9400 r. p.n.e. Wyobrażacie sobie? Z 9400 r. p.n.e.!...

MALAWI

Ekipa : Zawodnicy Malawi są znani przede wszystkim przez swoje rodziny oraz mieszkańców swojego kraju. Dwóch z nich kopię piłkę w Europie (Esau Kanyenda w rosyjskim KAMAZ oraz Russell Mwafulirwa w szwedzkim IFK Norrkoping), dziesięciu w RPA a pozostali w ojczyźnie i terytoriach odległych o kilka przystanków afrykańskich linii przewozowych (Tanzania, Angola, Mozambik). Jedynym zawodnikiem, który być może doczeka się jakiegoś szczególnego powitania ze strony angolańskich kibiców jest James Sangala, który gra w tamtejszej lidze w barwach Primeiro de Agusto.

Uwaga, grajek! : Nie chciałbym powtarzać po Pawle Czado , więc postawię na kapitana drużyny, obrońcę Petera Mpondę . W chwilach, gdy nie wprowadza kadry Malawi na finałowy turniej PNA, ratuje ludzkość jako Bicycle Repairman przywdziewa koszulkę zespołu Black Leopards z RPA.

Sposób, w jaki będzie kierował reprezentacyjną defensywą na styczniowym turnieju, może zadecydować o końcowym sukcesie lub porażce całej ekipy. Napastnicy napastnikami, ale Malawi musi na początek postarać się nie tracić bramek.

Paraprognoza : Choć każdy punkt wyszarpnięty większym od siebie będzie sensacją, nie należy zapominać, że Malawi w drodze na PNA 2010 pokonało DR Kongo i Gwineę, czyli żadne tam chłystki. Jestem w stanie zaryzykować nawet tezę, że Malawi jeden punkcik ugra. Pod warunkiem, że nie poświadczę za nią majątkowo.

Nikomu niepotrzebna ciekawostka: Madonna wyraziła ostatnio chęć posiadania domu w Malawi. Obiecała też elektryczność jednej z tamtejszych wiosek. Oby piłkarska drużyna na PNA 2010 nie poznała się zbyt wcześnie na " power of goodbye ".

Przemysław Nosal

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.