Oczywiście nie odmawiamy piłkarzowi prawa do szydzenia z mediów, zwłaszcza gdy są ku temu powody, ale
treść notki
mnie, hm, rozbroiła.
Za mną pierwszy dzień w ... ha ha ha, ale się dzisiaj uśmiałem. Gazety i portale piszą naprawdę głupoty. Zawiódł mnie nawet 90minut.pl (twierdzą że jestem w Olympiakos Volos), który uważałem do tej pory za nieomylny. Pobawię się dalej i nadal nie zdradzę nazwy klubu w którym jestem. XXI wiek, czas telefonów komórkowych, skype'a, gadu-gadu i żaden dziennikarz nie raczy zadzwonić, nawet napisać smsa. Wszyscy są mądrzejsi. Wiedzą lepiej. Nie uciekam przed nikim, zawsze chętnie rozmawiam z prasą. Szkoda...
Co ciekawe jednak, 90minut podmieniło dziś wczorajszą informację i w miejscu Olympiakosu wstawione jest
AS Rodos
.
Jeśli ta informacja okaże się prawdziwa, pozostaje już tylko fundamentalne pytanie: zwiadowca dzwonił skypem czy pisał na gadu?