11 najgorszych bramkarskich interwencji hokejowych w historii naszej planety

Niedawno przedstawiliśmy 11 niesamowitych akcji, z których mogłoby wynikać, że bramkarze hokejowi to cyborgi przysłane z przyszłości, by bronić krążki przed wpadaniem do bramki. Tak jednak nie jest, a nawet najlepsi goaltenderzy to ludzie. Ludzie zaś popełniają błędy - oto 10 pewniaków do zestawienia ''Hokejowe jaja''.

Martin Brodeur (New Jersey Devils vs Anaheim Jeszcze Mighty Ducks)

Biblijny Samson po stracie włosów utracił swą nadludzką siłę, a hokejowy Martin po stracie kija utracił swe bramkarskie umiejętności. Przy okazji udowodnił, że powtarzane przez komentatorów powiedzonko, że żeby zdobyć bramkę trzeba oddać celny strzał to zwykła bzdura.

Tommy Salo (Szwecja vs Białoruś)

Salo zawsze bronił wyjątkowo - raz wyjątkowo dobrze, a raz wyjątkowo fatalnie. Jego najbardziej znany babol miał miejsce na Igrzyskach w Salt Lake City. W ćwierćfinale marzący o medalach Szwedzi mieli zmieść z powierzchni lodu Białorusinów, a przechytrzyli wszystkich i przegrali 3:4. Na temat tego co przy decydującym golu chciał zrobić Salo podobno powstało wiele prac doktorskich.

Patrick Roy (Colorado Avalanche vs Detroit Red Wings)

Święty Patryk to jeden z najlepszych bramkarzy w historii hokeja. Na koncie ma 551 wygranych meczów w NHL, 11 występów w Meczu Gwiazd, cztery tytuły mistrzowskie, trzy nagrody dla najlepszego bramkarza NHL i jedną rękawicę, która najwyraźniej była bardziej dziurawa niż obrona Singapuru . W finale Konferencji Zachodniej w 2002 Roy zaliczył rewelacyjną interwencję tylko po to, żeby po chwili praktycznie samemu wrzucić sobie krążek do bramki. Podobno Mariusz Pawełek chciał go oskarżyć o naruszenie praw autorskich.

Vesa Toskala (Toronto Maple Leafs vs Wredne krążki)

Pokazaliśmy jak Toskala potrafi używać raka do poniżania napastników. Równie dobrze idzie mu z poniżaniem siebie. Udowodnił to w meczu z Buffalo Sabres, gdy wrzucił sobie do bramki krążek po niegroźnym strzale Toniego Lydmana, który pewnie długo będzie kombinował jak odwdzięczyć się koledze z reprezentacji za ten prezent.

Lydman i tak ma prostsze zadanie niż Rob Davison z New York Islanders, który dzięki Toskali zdobył gola w osłabieniu, którego żeby zrównoważyć chyba musiałby kupić Finowi Disneyland. Podejrzewamy, że gdy Toskala usłyszał syrenę pożałował, że porzucił plan zostania kucharzem. Trochę lepiej poczuł się po meczu, bo jego Leafs wygrali 3:1, a Vesa zaliczył 27 udanych interwencji, ale wiadomości podbił jednym babolem. Podobne gole śnią się po nocach Jeffowi Frazee , Nicklasowi Backstromowi , Timowi Thomasowi oraz dwóm Danom, na których uwziął się Nicklas Lidstrom - Cloutierowi i Ellisowi .

Sebastian Caron (Pittsburgh Penguins vs Washington Capitals)

W przyrodzie i hokeju nic nie ginie. Bramkę, którą Caron ukradł Flyersom oddał graczom Capitals. Takie zagrania tłumaczą dlaczego Kanadyjczyk od trzech lat poznaje uroki ligi szwajcarskiej, a w NHL grywa tylko na Playstation.

Robert Esche (SKA Sankt Petersburg vs Mietałłurg Nowokuźnieck)

Reprezentacyjny bramkarz USA w 2007 roku porzucił NHL i przeniósł się do Europy, by grać w lidze KHL, gdzie został jedną z największych gwiazd. Nic dziwnego, bo uderzenia rywali broni tak dobrze, że czasem dla zabicia czasu postanawia sam sobie trochę postrzelać.

Cristobal Huet (Chicago Blackhawks vs Dallas Stars i Banda Zagłady)

Francuski bramkarz Jastrzębi w tym sezonie notuje najgorszy odsetek obronionych strzałów w karierze. Nic dziwnego, skoro gole strzelają mu zarówno rywale, jak i bandy. Specjaliści uważają, że Huet może zostać rezerwowym, a banda hitem przyszłorocznego draftu.

Cam Ward (Carolina Hurricanes vs Pittsburgh Penguins)

Bramkarz Hurricanes to kupa talentu skrywana pod kupą hokejowego sprzętu. Czasem skrywana bardzo głęboko, gdyż najbardziej wartościowy gracz playoffs NHL w 2006 roku rewelacyjne interwencje przeplata takimi, którymi udowadnia, że wolałby, żeby w hokeja zamiast krążkiem grano piłką plażową.

Stefan Liv (HV71- Farjestads BK)

Urodzony w Gdańsku reprezentant Szwecji w 2000 roku został wybrany w drafcie przez Detroit Red Wings i grał na ich farmie w Grand Rapids Griffins. W NHL jednak nie wystąpił ani razu i dziś znów występuje w szwedzkim HV71. Powyżej macie wyjaśnienie, czemu nie podbił wielkiej ligi szczerbatych ludzi.

Daniel Larsson (Djurgardens IF vs Rzeczywistość)

W ślady Liva idzie właśnie Larsson, którego Red Wings wybrali w drafcie w 2006 roku. Były najlepszy bramkarz ligi szwedzkiej od 2008 broni w Grand Rapids z nadzieją, że dostanie szansę w Detroit. W Detroit mają z kolei nadzieję, że będzie ich lubił bardziej niż Djurgardens, za którymi najwyraźniej nie przepadał. Gdyby ich lubił nie prezentowałby przecież rywalom takich goli.

Andrzej Bazylczuk

Copyright © Agora SA