Miejskie legendy z Super Bowl w tle

No i po Super Bowl. New Orleans Saints pokonali  Indianapolis Colts 31:17 i przez rok będą się chwalić tytułem mistrza NFL i Super Miską. Wczorajszy mecz był jednak ważny nie tylko dlatego, że wyłoniono najlepszą futbolową ekipę, wyemitowano najdroższe reklamy, a to wszystko oglądała rekordowa widownia. Super Bowl jest wyjątkowe także z wielu innych powodów. A w zasadzie mitów - oto najciekawsze miejskie legendy związane z ulubionym meczem Amerykanów.

W czasie Super Bowl systemy kanalizacyjne wszystkich dużych miast USA wysiadają z powodu nagłego szturmu na toalety w przerwie , a najlepszy przykład to wielka awaria w Salt Lake City w 1984. W rzeczywistości równoczesne wyjście do ubikacji wszystkich Amerykanów nie ma tak drastycznych skutków jak równoczesne włączenie suszarek przez wszystkich mieszkańców Melmaka . Między innymi dlatego, że chociaż rzeczywiście miliony osób lecą do łazienki zamiast oglądać half time show, to spora część nie czeka i aby nie ryzykować eksplozji postanawia odpuścić sobie jedną z miliarda reklam albo fragment jakiegoś zagrania, które i tak będzie powtórzone 4390 razy w czasie narady przed kolejną akacją. Awaria w Salt Lake City, która ma być potwierdzeniem mitu, chociaż faktycznie miała miejsce w czasie Super Bowl, to nie była przez nie spowodowana, a czasowa zbieżność, to zwykły przypadek.

W czasie Super Bowl notuje się rekordową liczbę doniesień o przemocy domowej. Legenda narodziła się w1993, a wymyślono ją, by zainicjować dyskusję o przemocy wobec kobiet. Pomysł okazał się trafiony i gazety od razu podchwyciły temat z tym, że postanowiły z niego zrobić sensację. Cytowano więc kobiety opowiadające jak to mężowie dręczą je w trakcie Super Bowl, twierdzono, że Błękitne Linie tego dnia zapychają się i doradzano, by kobiety najlepiej na czas spotkania wyszły z domu. Wprawdzie szybko okazało się, że sprawa była prowokacją i specjaliści przedstawili wyniki badań dowodzące, że może i w Super Niedzielę rekordową liczbę razy pada tekst: ''Nie przeszkadzaj kobiet!'', ale na pewno w amerykańskich domach nie rozgrywają się scenki z bitwy na polach Pelennoru , a fani futbolu nie są tyranami, których żony i dziewczyny w czasie Super Bowl powinny chować się w szafie i wychodzić tylko po to, by podać im piwo. Taki drobiazg jak naukowe dowody nie zdołał jednak wszystkich przekonać i wiele osób wciąż dałoby się wytransferować do Zrywu Myślenice za prawdziwość tego mitu.

Dwie trzecie wszystkich awokado sprzedawanych rocznie w USA kupowana jest w ciągu trzech tygodni poprzedzających Super Bowl. Miałoby się to brać stąd, że każdy Amerykanin ogląda Super Bowl, a Super Bowl najlepiej ogląda się pałaszując sos guacamole przegotowywany właśnie z awokado, więc przed Super Niedzielą Amerykanie pragną ich bardziej niż zombie mózgów. I rzeczywiście sprzedaż tych owoców przed meczem rośnie. Ktoś nawet zaszalał i obliczył ile wynosi ów wzrost. A wynosi on około pięć procent, czyli troszkę mniej niż 67 procent żyjące w obiegowej opinii. Najwyraźniej twórca awokadowej legendy wykazał się bardzo kreatywnym podejściem do matematyki.

Podczas Super Bowl Disneyland świeci pustkami. Coś w tym jest, bo w Super Niedzielę królestwo Myszki Mickey faktycznie przepełnione nie jest i nie trzeba wystawać w gigantycznych kolejkach. Z tym, że podobnie jest w Fajną Niedzielę, Rewelacyjną Niedzielę i każdą inną niedzielę w styczniu i na początku lutego. Ludzie nie chodzą wtedy do parków rozrywki nie dlatego, że akurat muszą obejrzeć mecz, tylko dlatego, że nie chcą zmarznąć. No i w końcu w Stanach są też turyści, którzy od dziecka marzyli żeby iść do Disneylandu, a oglądanie Super Bowl jest dla nich równie przyjemne co jeżdżenie Fiatem Multipla.

Reporter przed Super Bowl w 1988 zapytał quarterbacka Washington Redskins, Douga Williamsa, od jak dawna jest czarnym rozgrywającym. Williams został pierwszym czarnoskórym zawodnikiem, który miotał piłkami w najważniejszym meczu Ameryki. Nic więc dziwnego, że każdy chciał mieć z nim wywiad i zadawano mu najgłupsze pytania z tymi o najlepszy czas w sudoku i co myśli o światowym wydobyciu ropy na czele. Do legendy przeszło zaś pytanie o to jak długo Doug jest czarnym rozgrywającym. Legendę można tu potraktować bardzo dosłownie, bo nigdzie poza nią pytanie to nie funkcjonowało. Fakt, że jest ono mitem nie przeszkadza tysiącom amerykańskich tatusiów przed każdym Super Bowl opowiadać tej anegdotki swoim latoroślom. Swoją drogą gdyby to pytanie padło to chyba nie byłoby aż tak głupie. W końcu jeśli Ryszard Ochódzki w młodości mógł być czarny, to Williams mógł być biały.

Andrzej Bazylczuk

Copyright © Agora SA