Złotouści w Vancouver - boczny słupek

Wczoraj najciekawszym wydarzeniem olimpijskich zmagań były ćwierćfinały hokejowe i ma to odzwierciedlenie w wypisie komentatorskich wpadek. Dariusz Szpakowski i Mariusz Czerkawski byli na miejscu.

Zaczynamy jednak od zaległości z poprzedniego dnia, sztafetę biathlonową komentował oczywiście duet Wyrzykowski&Jaroński:

-Ciekawa sytuacja. Ostatnio One wygrały bieg na dochodzenie. -Tak. A teraz Baiily dochodzi... -Do Hekel? -Oczywiście.

W Polskim Radiu Tomasz Burnos i Dariusz Matyja kąśliwie komentowali występy naszych reprezentantów:

- To nie jest gra w oko, to są igrzyska olimpijskie, a dziewczyny strzelały do kaczek.

- Sebastian Druszkiewicz powiedział, że miał za wolny lód i dlatego był ostatni. To on musi sobie wrócić i pojeździć na Zegrzyńskim, tam podobno lód jest z górki.

- Anna Jurkiewicz lód też miała za wolny ale powietrze za gęste.

Zmagania hokeistów sprawozdawcy TVP tak opisywali:

- Absolutnie prawidłowo nieuznana bramka - Szpakowski w meczu USA-Szwajcaria, o bramce strzelonej po czasie.

- Emocje zaczęły się kiedy padła bramka której nie było - o tej samej sytuacji.

- Rezerwowy bramkarz amerykański tylko 6 razy wystąpił w drużynie spod klonowego liscia.

- Bobby Ryan, prawie 100 kg wzrostu, wielka energia - Czerkawski podczas tego samego meczu.

- Rick Nash tymczasem strzela w boczny słupek - Mariusz Czerkawski podczas meczu Kanada-Rosja.

Dzięki za pomoc przy kompletowaniu tego zestawienia. Jutro kolejne - liczymy na waszą współpracę. Wysyłajcie donosy na komentatorzy@g.pl .

Spiro

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.