Poligon: ...na walkę konną lub pieszą, na miecze, topory lub w "Wygraj Ligę"...

Według części naukowców jesteśmy gatunkiem ''homo sapiens'' , według innych, jeśli ktoś ''sapiens'' to zapewne jest norweską mistrzynią biegów narciarskich na tajemniczym inhalatorku, u części z nas można zdiagnozować ''homo sovieticus'', u części ''homo homini lupus'' itd. Na pewno jednak każdy z nas jest ''homo ludens''. Lubimy się bawić, lubimy współzawodniczyć...

Cóż, mecze naszej ukochanej Ekstraklasy zapewniają rozrywkę w stopniu dalece niewystarczającym. Bywa, że najbardziej rozrywkowym momentem meczu jest wejście zawodników na murawę, zapadnięcie się do połowy łydki i rozpaczliwa próba odzyskania buta. Potem często mamy tylko grę na ''zero z tyłu'', realizowanie założeń taktycznych, nakreślonych przez trenera i ''dyżurny zestaw odpowiedzi numer 4'' na konferencjach prasowych. Analiza tabeli zabawna jest w pierwszych czterech i dwóch ostatnich kolejkach, a przez pozostałą część sezonu ciekawsza często bywa obserwacja pomnika generała Bema w Ostrołęce.

Na szczęście mamy ''Wygraj Ligę'' - miejsce, w którym to my jesteśmy trenerami, w którym sami sobie jesteśmy sterem, żeglarzem i okrętem, kobietą, wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie. Miejsce, które co tydzień zapewnia zdrową porcję wku... ekhm!... emocji, palpitacji i słów. Słów zwłaszcza. Układa sobie człowiek drużynę, kombinuje jak koń pod górę, Adam Małysz w dół i Justyna Kowalczyk po płaskim, dobiera, przebiera, dopasowuje, a po tygodniu okazuje się, że sześciu zawodników złapało kontuzję, sześciu straciło formę, trzech kluby sprzedały za granicę, a pozostałych trzech nie rozpoznajemy, bo kupiliśmy ich tylko dlatego, ze byli tani jak bułka tarta luzem (i taką też mają wartość sportową).

Ale czasem przychodzi taka kolejka, że nasi zawodnicy budzą się z zimowego snu, strzelają jak opętani i w dodatku trafiają, a nasz LZS Drimtim zdobywa 85 punktów kolejce. Pierś do przodu, oko błyska, przerzedzony włos rozwiewa się dumnie i niechby stanął obok nas Jose Mourinho, to zaraz by zobaczył, co to znaczy ''patrzeć na kogoś z góry''... Albo niechby chociaż trener Płatek...

Jesienna edycja ''Wygraj Ligę'' przyciągnęła prawie trzydzieści tysięcy drużyn, a prywatna liga ''poligonowa'' aż sześćdziesiąt cztery. Kto wygrał klasyfikację ogólną - nie pamiętam, pamiętam natomiast emocjonującą końcówkę ligi ''poligonowej''. PKSPN Pnievo ścigało się z LosJebakos i KS Kalafior, za plecami czaiła się LEGIA!!!, a prezes bercel postawił na jazdę drużynową i parł w górę tabeli zwartą ławą zespołów. Równie emocjonująca bitwa toczyła się w dole tabeli, gdzie LZS Borat zamierzał zająć jak najniższe miejsce, ale został zdeklasowany przez LKS Mienso prezesa Ksfnks Snigo, a następnie przez prezesa bercello, który zachował się jak mistrz olimpijski w łyżwiarstwie figurowym Evan Lysacek i po prostu uważnie przeczytał regulamin.

Początek meczów wiosennych to początek nowej rundy w ''Wygraj Ligę'' . Oczywiście ''Poligon'' postanowił wystawić swoją drużyną. Ba! żeby tylko jedną... Na razie pod sztandarami ''Poligonu występują trzy zespoły, a być może zdecyduję się na jeszcze jeden. Tym razem bijemy się o jak najwyższą lokatę - konkursowe zapisy regulaminowe poważnie utrudniają walkę o jak najmniejszą ilość punktów: ''na plus'' punktowane jest niemal wszystko i żeby starać się zostać czerwoną latarnią wypadałoby wstawiać do składu wyłącznie nieznanych młodziaków po 0,3 mln sztuka i jeszcze handlować nimi na potęgę, żeby łapać karne punkty za transfery. Z duchem sportu nie ma to wiele wspólnego, więc LZS Borat w rundzie wiosennej nie wystartuje. Chyba.

Pierwszy skład KS Poligon tworzony był w oparciu i tak skomplikowane algorytmy, że kiedy na ekranie widniały już nazwiska 18 zawodników, ''z młodej piersi się wyrwało''... Zresztą, mniejsza z tym, co się wyrwało. Jeśli powiem, że w składzie nie było ani jednego zawodnika, który kosztowałby więcej 1,5 mln złotych, a najbardziej atrakcyjnym graczem był Brasilia z Odry Wodzisław, to Szanowna Wycieczka sama będzie mogła się domyślić, co się wyrwało. Nie tylko reklama jest dźwignią handlu: irytacja i przerażenie również. W rezultacie już na starcie mam kilka karno-transferowych punktów w plecy, ale przyjmę je jako wróżbę zwycięstwa.

Jak wspominałem, ''Poligon'' reprezentują tym razem trzy drużyny. Okrętem flagowym będzie oczywiście KS Poligon w składzie: Jan Mucha - Cleber, Marcelo, Lumir Sedlacek - Marcin Zając, Andraż Kirm, Miroslav Bożok, Krzysztof Mączyński - Andrzej NIedzielan, Dawid Nowak, Piotr Ćwielong. Rezerwy tworzą młodzi-zdolni-bardzo-tani-i-bez-szans-na-grę: Konstantyn Machnowskyj, Łukasz Burliga, Michał Czekaj, Daniel Ciach, Łukasz Tymiński, Michał Żyro i Jakub Snandy.

Spocznij, można się śmiać. Sam nie wiem, jakim cudem udało mi się ułożyć takiego dziwoląga i im dłużej przyglądam się tej drużynie, tym mocniej rozważam wystawienie jej w roli LZS Borat.

Drugim zespołem broniącym barw ''Poligonu'' jest FC Dreptak - zespół utworzony w ramach terapii po traumie związanej z KS Poligon. Robi zdecydowanie lepsze wrażenie, a w pierwszej kolejce zdobyłby 48 punktów, ale prezes FC Dreptak jest człowiekiem zdolnym do wszystkiego i drużyny do rozgrywek nie zgłosił. Ma się ten gest.

FC Dreptak zagra w składzie: Jasmin Burić - Tomasz Kiełbowicz, Marcelo, Costa Nahominesu - Sebastian Szałachowski, Paweł Kaczmarek, Jacek Trzeciak, Tomasz Wróbel - Andrzej Niedzielan, Artur Sobiech. W rezerwie: Konstantyn Machnowskyj, Michał Czekaj, Daniel Ciach, Wojciech Wilczyński, Piotr Tomasik, Łukasz Tymiński, Grzegorz Kuświk, Maciej Tataj.

I wreszcie concept-team - FC Obcol czyli ekstraklasowa Legia Cudzoziemska. FC Obcol miał się składać wyłącznie z zawodników zagranicznych, co wymagało niezłej gimnastyki finansowej, zważywszy na wycenę etranżerów przez twórców ''Wygraj Ligę'' . Czterdzieści minut matematycznych łamańców, dodawanie, skreślanie, pot czoła, dym z klawiatury i wreszcie tryumfalne: ''Jeeeeee... no, prawie, prawie jest, ale to się poprawi, kiedy tylko zdobędę 50 punktów i stać mnie będzie na transfery''. Siedemnastu na osiemnastu to i tak nieźle. Jedynym polskim rodzynkiem w cudzoziemskim cieście i oczywistym kandydatem do transferu jest ''pierwszy z najtańszych'' czyli Tomasz Baliga. Reszta składu FC Obcol przedstawia się następująco: Jasmin Burić - Lumir Sedlacek, Sergio Reina, Mate Lacić - Martins Ekwueme, Semir Stilić, Marek Bażik, Miroslav Bożok - Edi Andradina, Georgi Hristow, Joel Tshibamba. W rezerwie: oczywiście Konstantyn Machnowskyj, Filip Lukšik, El Mehdi Sidqy, Stanislav Velicky, Marko Bajić i Vladimir Karalić.

W pierwszej kolejce FC Obcol zdobył 44 punkty. A raczej zdobyłby, gdyby szanowny prezes zdążył zgłosić drużynę do rozgrywek. Niech Szanowna Wycieczka oszczędzi mi frustracji i nie pyta, czy zdążył, dobrze?

Oczywiście, rusza prywatna liga ''poligonowa''. Każdy może wziąć w niej udział, stanąć w szranki i już po dwóch-trzech kolejkach mieć czarno na białym... przepraszam, zerknąłem na stronę konkursu... zielono na czarnym, że na piłce zna się lepiej niż autor ''Poligonu''. Co - zgódźmy się - wielką sztuką nie jest, ale w szarych czasach kryzysu ekonomicznego nawet taki powód do radości liczy się podwójnie. Nagrodą dla uczestników będzie sportowa i moralna satysfakcja, poczucie wyższości, przynależności i humoru, a kto wie, może nawet jakiś okolicznościowy dyplom się wymyśli.

Wszyscy chętni do udziału w ''poligonowej'' lidze prywatnej proszeni są o ustawienie się w kolejce, pierwsze drzwi na lewo, jeden krzyż dla każdego... A dokładniej: po utworzeniu zespołu i zgłoszeniu go do rozgrywek znajdujemy w menu po lewej stronie dział ''Ligi prywatne'', tam odszukujemy ''Twoje ligi'', klikamy i wtedy powinniśmy ujrzeć komunikat: ''Wczytaj kod dostępu do ligi, który otrzymałeś mailem''. O, tu, tu - tuż pod informacjami o naszym klubie i logo sponsora. Jest? A białe okienko po dwukropku jest także? No to w to właśnie okienko wklejamy kod: 860288295, klikamy przycisk ''wczytaj kod'', znajdujący się po prawej stronie i... i już.

Komunikaty o stanie Wisły na Bugu we Włodawie i wynikach ligi ''poligonowej'' - jak zwykle w poniedziałkowo-pokolejkowych ''Chabrach z Poligonu''.

''Kto wyrąbie więcej niż ja?'' - pytał niegdyś Wincenty Pstrowski i trzeba mu oddać, że niewielu dało radę. Niżej podpisany nie zapyta, kto zdobędzie więcej punktów niż on, bo jego zdolności matematycznie nie ogarniają tak wielkich liczb.

Do zobaczenia na wirtualnym boisku i niech wygra najlepszy.

Andrzej Kałwa

Poligon to rubryka Z czuba.pl w której Andrzej Kałwa pisze o polskiej ligowej rzeczywistości, która jaka jest - każdy widzi, a niektórzy nawet sądzą, że ją rozumieją.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.