Fryzjerski tribute dla nowego trenera koszykarskiej reprezentacji

Igor Griszczuk został nowym trenerem koszykarskiej reprezentacji Polski. Z czasów kariery zawodniczej można go pamiętać za wiele rzeczy - rozliczne medale Mistrzostw Polski, znakomitą niemal zawsze dyspozycję rzutową i za wiele genialnych spotkań. Ale tak naprawdę do historii polskiego kosza urodzony na Białorusi Griszczuk przejdzie dzięki temu, że był najwybitniejszym w Polsce reprezentantem stylu, za który urodzone na początku lat 80. pokolenie pokochało NBA - stylu Wyznawców Flat Topa.

Nie mogę zatem uhonorować nominacji Griszczuka inaczej niż honorując flat top, czyli legendarną już niemal fryzurę typu ''krótko z przodu, długo z tyłu krótko z tyłu, krótko po bokach, długo u góry''. Bo flat topem historia kosza (i nie tylko) była pisana...

Monstrualny flat top czyli Patrick Ewing

King Kong miał takiego flat topa, na jakiego mógłby wejść Ten Drugi King Kong i na nim oganiać się od samolotów. Podobna połowa punktów zdobytych w karierze przez Ewinga była de facto rzucona przez to, co miał na głowie. A raczej TO.

Flat top ''Zawsze ten drugi'' czyli Scottie Pippen

Na parkiecie zawsze Scottie ''Ten drugi po Jordanie'' Pippen. W kategorii fryzjerskiej zawsze Scottie ''Ten drugi po Ewingu'' Pippen. Choć trzeba przyznać, że flat top i tak ekstraklasa .

Flat top ''Polacy nie gęsi'' czyli Igor Griszczuk

Może i nie mieliśmy kontraktów na miliony dolarów. Może i nie mieliśmy pełnych hal na każdym meczu. Może i nie mieliśmy Michaela Jordana. Ale przez całe lata mieliśmy nasz własny ligowy flat top, do którego przyczepiony był Igor Griszczuk.

Flat top sowiecki czyli Dolph Lundgren jako Ivan Drago

Bardzo niekoszykarsko, ale trochę sportowo. Jedyna postać nie będąca Rockym, której w serii o Rockym kibicowałem. Cóż, flat top zdecydowanie miał na to wielki wpływ.

Tak jak i jego słabsza forma...

...na ostateczną porażkę Ivana.

Kto nie ma flat topa, ten z policji nie gra w Indianie czyli Detlef Schrempf i Chris Mullin

Jeden to Niemiec, drugi to Amerykanin. Obaj postanowili udowodnić światu, że biali nie tylko potrafią skakać, ale mają też prawo do dumnego noszenia flat topów. Obaj też całą karierę twierdzili, że nie są bliźniakami, ale nie było chyba nikogo, kto by im wierzył.

Obaj też grali w Indianie - Schrempf jeszcze zanim został gwiazdą, w latach 89-93, a Mullin już po tym, jak był gwiazdą - w latach 1997 - 2000. To, co ich różniło to fakt, że Amerykanin po zakończeniu nie tylko nie wyrósł z flat topa, ale chyba raczej należałoby powiedzieć, że na całe szczęście flat top na razie nie wyrósł z niego. Jest bowiem z nim coraz gorzej bardziej flattopowo.

Flat top XXI wieku czyli Brandon Jennings

Rookie z Milwaukee Bucks udowodnił tym sezonie, że pogłoski o śmierci tej fryzury są przesadzone. Nikt nie wie, jak to zrobił - czy użył wehikułu czasu czy też gdzieś w Tybecie odnalazł medytującego i zaginionego przed laty Fryzjerskiego Mistrza Flat Topów, ale stało się - FT wrócił do NBA w spotkaniu ''Kozłów'' z New Jersey Nets. Co zresztą udowodniło, że biednym Netsom wiatr zawsze w oczy. I to nawet od tablicy.

ŁM

Copyright © Agora SA