Kiedy Kim Kardashian przyjechała niedawno do Londynu, gdzie randkowała z Bridgem, ci którym żal było obrońcy Manchesteru City odetchnęli z ulgą. Był to jednak oddech krótki. Niestrudzony Cristiano Ronaldo ostatnio zawitał do Miami, gdzie akurat ponętna Kim kręciła kolejny odcinek swojego programu telewizyjnego. I wyszło jak zawsze, a przynajmniej tak jak z dawną koleżanką Kim - Paris Hilton . Czyli drogie drinki w klubie, wymiana pocałunków...
...i noc w apartamencie portugalskiego piłkarza. A Bridge znowu został na lodzie.
Wiem, że to brukowa informacja, ale połączenie dwóch lejtmotywów ostatnich tygodni (w przypadku Anglika) czy lat (Portugalczyka) czyli pecha Bridge`a do kobiet i niepokonanej przez żadnego z herosów chuci Cristiano Ronaldo, sprawiły, że ta informacja musiała pojawić się na Z Czuba. Bo jeśli nie tutaj, to gdzie? Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że załoga ś.p. PoBandzie powróciła już na rodzinną planetę . Gdyby nie to, na pewno spłodziłaby na ten temat pi razy oko milion tekstów.
I tylko Bridge`a żal. Teraz brakuje mu do szczęścia jeszcze tylko tego, żeby Roman Abramowicz zmienił nazwę stadionu Chelsea na Stamford Terry.
ŁM