Scenariusze wyjazdu Roberta Lewandowskiego za granicę

Podobno to już przesądzone i Robert Lewandowski odejdzie z poznańskiego Lecha, by od przyszłego sezonu reprezentować barwy Borussii Dortmund. Nie jest pierwszym Polakiem opuszczającym zaciszną, cichą Ekstraklasę w podróży na Zachód (choć najdroższym), ciekawy zatem jestem czy wytyczy własną ścieżkę rozwoju w kraju cywilizowanym piłkarsko, czy też podąży jedną z utartych już przez jego poprzedników. Te zaś były różne.

Scenariusz ''Na Matusiaka''

Z wielką pompą, określany mianem ''polskiego snajpera'', przechodzi do dobrej zachodniej drużyny. Później do... po prostu innej zachodniej drużyny. Łącznie w ciągu dwóch lat strzela dla obu oszałamiające dwie bramki - tamtejsi dziennikarze, nie pamiętając nawet jego nazwiska piszą o nim per ''Ej ty'' - na przykład ''Na boisku pojawił się 'Ej ty' i pokazał wszystkim swoje supermoce. Szkoda tylko, że główną z nich jest niewidzialność''. Wraca do Polski ze spuszczoną głową. Internet obiegają jego kompromitujące zdjęcia w różowej koszulce.

Scenariusz ''Na Krzysztofa Warzychę''

Krzysztof WarzychaKrzysztof Warzycha BONGARTS/GETTY IMAGES/Michael Kienzler

Robert spędza w Dortmundzie tyle lat co słynny ''Gucio'' (14), rozgrywa tyle samo spotkań, co swój poprzednik w Panathinaikosie (390), strzela też tyle samo bramek (273). Dorabia się sporych pieniędzy, statusu lokalnego boga, a polski staje się w Niemczech, tak jak w Grecji, językiem urzędowym, przynajmniej jeśli chodzi o urzędowe sprawy związane z futbolem. I tak jak Ateny niedługo zmienią nazwę na Krzytofopolis, tak Dortmund będzie znany jako Links stadt.

Scenariusz ''Na Ireneusza Jelenia''

Ireneusz JeleńIreneusz Jeleń REUTERS/CHARLES PLATIAU

Taki jak ''na Krzysztofa Warzychę'' tylko, że trochę mniej. I częściej będą go boleć plecy.

Scenariusz ''Na Euzebiusza Smolarka''

Na początku jest i w lidze niemieckiej i dobrze. Później następuje zmiana klubu na hiszpański i jest źle. Włosy same rosną bez żadnego ostrzeżenia. Pobyt w Anglii i okazuje się, że na Półwyspie Iberyjskim wcale nie było źle - źle jest dopiero teraz. Następnie następuje multum wygórowanych żądań finansowych i coś, co w medycynie nazywa się ''syndromem studenta politologii'', a wszędzie indziej ''długotrwałym bezrobociem''. Na końcu ląduje się w podrzędnym greckim klubie. Włosy wciąż rosną w sposób niekontrolowany.

Scenariusz ''Na Kubę Błaszczykowskiego''

Początek jest całkiem realistyczny - jesteś Polakiem w Borussii Dortmund. Grasz dobrze, trener cię chwali, koledzy cię chwalą, ''Kicker cię chwali''. Twoim wujkiem jest Jerzy Brzęczek, albo inny znany piłkarz - na przykład Mariusz Lewandowski. Niestety jest też jeden spory minus - kontuzjujesz się nawet przy co bardziej porywistych wiatrach.

Scenariusz ''Na Grzegorza Rasiaka''

Zostaje się zawodnikiem w typie Sienkiewicza - ''pierwszorzędnym piłkarzem drugorzędnym'', za słabym na ekstraklasę, znakomitym w niższych ligach. W tym scenariuszu dziesiątki bramek ładowanych w barwach na przykład FC St. Pauli przerywane są sporadycznymi cameos w Bundeslidze, w których gracz nie spełnia jednak pokładanych w nim nadziei.

Scenariusz ''Na Roberta Lewandowskiego''

Właśnie za ten upadek Robert Lewandowski został ukarany żółtą kartką w meczu z LegiąWłaśnie za ten upadek Robert Lewandowski został ukarany żółtą kartką w meczu z Legią Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl

Ten dopiero poznamy...

Łukasz Miszewski

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.