Pięć półfinałów LM, które były ciekawsze od późniejszych finałów

Dzisiejszy mecz pomiędzy Barceloną a Interem ma szansę przejść do historii. I już teraz obstawiałbym, że ta szansa jest większa, niż w przypadku następującego po nim Barcelona-Bayern lub Inter-Bayern. W pamięci mam przynajmniej pięć takich półfinałów Champions League, które swoją dramaturgią i pięknem przyćmiły mecze finałowe.

Sezon 1997/1998 - półfinał pomiędzy Juventusem a Monaco może nie był zbyt wyrównany, ale bardzo bramkowy i widowiskowy. Po zwycięstwie 4:1 w pierwszym meczu, w drugim Włosi ulegli Francuzom 2:3, ale zachowali korzystny bilans i awansowali do finału.

W finale jednak zawodnicy z Turynu zatracili swoją widowiskowość i ulegli Realowi 0:1.

Sezon 2002/2003 - półfinał pomiędzy Realem Madryt a Juventusem Turyn miał jednego faworyta. Walczący o trzeci tytuł z rzędu Królewscy wygrali mecz u siebie 2:1. W rewanżu natomiast było tak:

W finale Juventus spotkał się z Milanem i po bezbramkowym meczu przegrał w karnych.

Sezon 2003/2004 - półfinał pomiędzy AS Monaco a Chelsea Londyn zaczął się od efektownego 3:1 Francuzów, jednak Anglicy w rewanżu szybko i pięknie odrobili straty. Ale to nie był koniec...

W finale jednak Monaco nie miało wiele do powiedzenia ulegając 0:3 FC Porto.

Sezon 2006/2007 - półfinał pomiędzy Manchesterem United a AC Milanem. Niesamowity był zwłaszcza pierwszy mecz. Na Old Trafford gospodarze uratowali zwycięstwo (3:2) niemal z końcowym gwizdkiem za sprawą Wayne'a Rooneya . Scenariusz rewanżu pisał jednak inny zespół:

W finale Milan ograł Liverpool 2:1, ale wynik nie oddaje przewagi Włochów w tym spotkaniu.

Sezon 2008/2009 - półfinał pomiędzy Barceloną a Chelsea Londyn. Na Camp Nou bezbramkowy remis. W rewanżu:

W finale natomiast Barcelona stosunkowo łatwo pokonała Manchester United 2:0.

Czy tegoroczny półfinał z udziałem Barcelony również będzie lepszym widowiskiem, niż finał? Odpowiedź uzyskamy dopiero 22 maja. Ale po dzisiejszym wieczorze będziemy mieli znacznie więcej do powiedzenia na ten temat.

Spiro

Copyright © Agora SA