Reprezentacja Artystów Polskich - chociaż istnieje ryzyko, że w takim przypadku Stefan Friedmann, bracia Mroczkowie, Jarek Jakimowicz i Michał Milowicz wygraliby Ligę Mistrzów. Wtedy od następnego sezonu moglibyśmy ją oglądać tylko na antenie TVP Kultura. Albo VIVA Polska.
Los Angeles Clippers - bo powiedzieć, że to wyzwanie, to jak rzucić sobie od niechcenia, że Megan Fox jest odrobinę bardziej atrakcyjna od Renault Megane.
Manchester United - bo połowa kibiców na świecie chciałaby zobaczyć jak Sir Alex Ferguson zamiast gumy żuje Mourinho. Druga połowa całkiem odwrotnie - chciałaby zobaczyć jak to guma żuje wreszcie Sir Alexa Fergusona, przygotowana znakomicie do tego zadania przez Portugalczyka.
Atletico Madryt - po tym jak z Realem Mourinho wygra Ligę Mistrzów, Puchar Króla, Superpuchar Hiszpanii, Ligę Mistrzów i Klubowe Mistrzostwo Świata i Puchar Stanleya po rekordowej serii 61 kolejnych spotkań wygranych 1:0 wyleci z hukiem z ''Królewskich'' za nieefektowny styl drużyny. Wtedy przejdzie do jej lokalnego rywala, bo będzie miał wszystkim coś do udowodnienia. I coś wszystkim udowodni - chociażby to, że wbrew plotkom jest w Madrycie więcej niż jeden zespół.
Reprezentację Polski - patrz przypadek Los Angeles Clippers. Poza tym zaczęłoby się robić ciekawie, gdyby Mourinho odkrył, że jego Maicon nazywa się Grzegorz Bronowicki, zamiast Sneijdera i Lamparda ma Mariusza Lewandowskiego i Radosława Majewskiego, a w miejsce kontuzjowanego Petra Cecha czy Julio Cesara, który zostawił mleko na gazie musi powołać Sebastiana Przyrowskiego. Istnieje też spora szansa, że zmieniłby wtedy nawet przydomek - zacząłby być znany ludzkości jako Jose ''Prowadzę specjalnych'' Mourinho.
Renault Thalia - jedyne rzecz, którą może prowadzić Portugalczyk i która już wizualnie odpowiada jego koncepcji gry
Jakikolwiek team Formuły 1 - bo wtedy sformułowanie ''zaparkować autobus we własnym polu karnym'' zmieniłoby zupełnie znaczenie. To znaczy, ściślej rzecz biorąc, brzmiałoby ''zaparkować autobus we własnym pit stopie''.
ONZ - nieefektownie, bo nieefektownie, ale pewnie w doliczonym czasie gry wygrałby z konfliktem bliskowschodnim, klęskami żywiołowymi i plamami na Słońcu.
I żeby nie było - tak uważamy, że to bardzo dobry trener.
ŁM