Team orders było, jest i będzie - lista dowodów

Zawsze mnie śmieszy hipokryzja rywali bulwersujących się team orders - wiadomo, że łamanie przepisu o "niefaworyzowaniu jednego z kierowców zespołu za pomocą drugiego z kierowców zespołu" jest notoryczne. A że Ferrari zrobiło wczorajszy manewr wyjątkowo niesubtelnie (brakowało tylko tekstu "Felipe, puść Fernando, bo nie dostaniesz kolacji"), to kwestia zupełnie drugorzędna.

Sezon 1998. Kierowca McLarena - Mika Hakkinen walczy z Michaelem Schumacherem o mistrzostwo. Brytyjski zespół kończy sezon z pięcioma dubletami i w każdym z tych udanych wyścigów partner Fina, David Coulthard zajmuje drugie miejsce pomagając swojemu koledze sięgnąć po tytuł. Zwłaszcza podczas GP Australii zagrywka McLarena była bezdyskusyjna.

Sezon 2002. W GP Austrii kierowca Ferrari, Rubens Barrichello przepuszcza Michaela Schumachera na ostatnim okrążeniu, mimo że w całym wyścigu dominuje nad swoim kolegą z zespołu. Kibice są sytuacją bardzo zbulwersowani i podczas ceremonii na podium Schumacher oddaje swój puchar za pierwsze miejsce Brazylijczykowi. Później FIA karze Ferrari za tę całą szopkę milionem dolarów grzywny, a w kolejnym sezonie "team orders" są już oficjalnie zakazane.

Sezon 2007. Podczas GP Monaco szefostwo McLarena zabrania Lewisowi Hamiltonowi atakowania lidera, kolegi z zespołu... Fernando Alonso. Zawodnicy brytyjskiego teamu toczyli jednak bardzo zaciętą walkę w przeciągu całego sezonu, co okazało się zgubne. Ferrari w ostatnim wyścigu (GP Brazylii) wykonali popisowe team order - walczący o mistrzostwo Kimi Raikkonen jechał drugi za Massą. Ten zjechał na pit stop 3 okrążenia przed Finem (w tym czasie Kimi zdołał nadrobić 3-sekundową stratę). Kiedy Raikkonen zatankował samochód i wyjechał ponownie na tor - został liderem a później wygrał mistrzostwo jednym punktem przed Alonso i Hamiltonem (jeśli chcecie oglądać poniższy film, przyciszcie głośniki).

Sezon 2008. McLaren pomny relacji Alonso-Hamilton zatrudnił Heikkiego Kovalainena, który prawdopodobnie zgodził się zostać drugim kierowcą obok lidera - Hamiltona. To dało brytyjskiemu zespołowi upragniony tytuł, m.in. dzięki takim zagrywkom, jak podczas mokrego GP Wielkiej Brytanii . W tym samym sezonie doszło do chyba najbardziej spektakularnej afery tego typu - kiedy Renault kazało rozbić się swojemu kierowcy, Nelsonowi Piquetowi, by Fernando Alonso mógł wykorzystać wjazd safety car i wygrać wyścig. Na koniec tego samego roku, w GP Chin Kimi Raikkonen zrewanżował się Massie za gest z poprzedniego sezonu, ale mistrzostwo wygrał i tak Hamilton.

Sezon 2009. Najbardziej znamiennym momentem było GP Hiszpanii. Jenson Button z Brawn GP prowadził wówczas w klasyfikacji wyprzedzając o 12 punktów swojego kolegę z zespołu, Rubensa Barrichello. Brazylijczyk świetnie wystartował w wyścigu obejmując prowadzenie (3 w kwalifikacjach). Świetna jazda Rubensa na nic się jednak zdała, bo jego zespół zdecydował, że pojedzie na 3 pit stopy podczas gdy pozostali zawodnicy z czołówki zjeżdżali do garażu dwukrotnie. Ostatecznie wygrał lider sezonu i późniejszy mistrz, Jenson Button, a Barrichello musiał zadowolić się drugim miejscem.

Spain 2009 Overtakes Za??adowane przez: BernieE123 . - Wideo o samochodach, ciÄ???arówkach, i motocyklach.

W tym roku rywalizacja między partnerami z zespołów liderujących mistrzostwom jest bardzo zacięta (McLaren, Red Bull) i zdaje się, że team orders w jednym z tych teamów będzie sporym wydarzeniem - zarówno Button i Hamilton, jak i Webber i Vettel robią wrażenie takich, którzy nie planują odpuszczać. Z tej perspektywy szanse Ferrari i Alonso na dogonienie prowadzących są bardzo duże. Gdzie dwóch się bije... Stara śpiewka, w Formule 1 dobra na każdą okazję .

Spiro

Copyright © Agora SA