Kto trzecim bramkarzem Realu Madryt?

Stara mądrość rzecze ''Jeśli chcesz pokoju, szykuj się na wojnę i miej trzeciego bramkarza''. Czy jakoś tak. Dwóch pierwszych golkiperów Realu Madryt doskonale znamy - to Iker i Casillas. No... Jest jeszcze Jerzy Dudek. Ale co gdyby ''Świętemu Ikerowi'' przytrafiła się (co chyba niemożliwe) w czasie kontuzja, a Jerzy Dudek rozgrywałby akurat arcyważną partyjkę w Go? Otóż golkiperem ''Królewskich'' będzie wtedy...

Jak wszyscy doskonale wiemy, kości Casillasa wykonane są z nieznanego bliżej stopu - nie łamiącego się, superodpornego na kontuzje i jeszcze do tego świetnie grającego na przedpolu. Prawdopodobieństwo przytrafienia się bramkarzowi hiszpańskiej kadry urazu jest niemalże bliskie zeru. Gdyby jednak z gry wypadł naraz zarówno on i Jerzy Dudek (bo na przykład obaj zarezerwowali już sobie bilety na ceremonię rozdania Oscarów i muszą już się spieszyć na samolot), Jose Mourinho znalazł na to sposób.

- Już wiemy, kto będzie bronił, jeśli stracimy naszych dwóch pierwszych golkiperów. Będzie to Sergio Ramos bądź Sami Khedira. Doszedłem do tego wniosku, obserwując treningi. Od teraz każdego tygodnia Ramos i Khedira będą ćwiczyć grę na bramce. Tak na wszelki wypadek - powiedział The Special One.

Oczywiście tyczy się to tylko sytuacji, w której obaj bramkarze doznają urazu w ciągu jednego meczu. Chyba. Ale jednej osobie jest teraz naprawdę przykro. W składzie ''Królewskich'' jest też Antonio Adan, który ma już 23 lata, zarost i prawo wyborcze, do tego w Realu Madryt B i C rozegrał ponad 80 spotkań, a w hiszpańskich młodzieżówkach od U-17 do U-21 aż 34 mecze. Z kadrą do lat 19 sięgnął nawet cztery lata temu po Mistrzostwo Europy. Tak, to ten sam, który kurzy się tam w kącie na zdjęciach klubowych. Jakie są jego szanse na wybiegnięcie kiedykolwiek w pierwszy składzie Realu, albo wygryzienie w kadrze meczowej którejś z kosztujących grube miliony gwiazd, po to, żeby Mourinho wziął ze sobą trzeciego golkipera? Bukmacherzy w odpowiedzi na to pytanie śmieją się długo i bardzo głośno, wymownie trzymając się przy tym za brzuchy.

ŁM

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.