Sportowy weekend według Z Czuba

Jest piątek, którego naturalną konsekwencją jest weekend. Sport nie zapadł w sen zimowy i też się stawi.

Mecz piłki ręcznej Polska - Czechy, piątek 20.30

Polacy twardo przygotowują się do mistrzostw świata, które, jak to mistrzostwa świata, czyhają już tuż za rogiem. W ramach tychże przygotowań biało-czerwoni grają w towarzyskim turnieju w Gdyni. W pierwszym meczu pokonali Słowaków 32:24, w drugim Czechów 29:22... a nie, drugiego meczu jeszcze nie było.

Mój typ: 29:22 jako się rzekło. I nawiasem mówiąc: niech się już zacznie szczypiorniakowy mundial. W tym roku posuchy wielkoimprezowej naprawdę czekamy na niego jak nigdy. Tym bardziej, że na ''Wentyli'' z reguły można liczyć, jeśli chodzi o walkę o medale na tego typu imprezach. Mamy nadzieję, że i tym razem będzie tak samo.

Przedostatni i ostatni etap Tour de Ski w Val di Fiemme, bieg na 10 km stylem klasycznym sobota 15.30, bieg na 9 km stylem dowolnym niedziela 12.30, obie transmisje w TVP 2

Tour de Ski to taki Tour de France, tyle że z nartami zamiast zamiast roweru. Norweżka Bjoergen odpuściła sobie te zawody, żeby wytrenować się w cyborga przed mistrzostwami świata w Oslo. Teraz smutna siedzi na kanapie, je chipsy, ogląda ''Dziennik Bridget Jones'' i patrzy jak Justyna Kowalczyk nie tylko demoluje rywalki w TdS, ale i prześcignęła ją w klasyfikacji generalnej PŚ.

Mój typ: Polka da radę. Jeśli oczywiście będzie biegać, nie narzekać.

Loty narciarskie w Harrachovie, sobota 16.00, niedziela 12.45, obie transmisje na TVP 1

Jak skoki to tylko megaskoki czyli loty. Jak loty to w Harrachovie. To nasze ulubione zawody narciarskie, bo każdy skok zaczyna się od trzęsienia ziemi (rozbieg), potem następuje chwila oddechu w postaci pójścia do kuchni i zrobienia sobie herbaty, a na końcu kulminacja czyli lądowanie.

Mój typ: Morgenstern i nie ma mocnych. Nigdy nie było . Niestety.

Real Madryt - Villarreal, niedziela 19.00, Canal + Sport 2

Podobno w tym tempie strzeleckim Cristiano Ronaldo jest w stanie pobić rekord bramkowy ligi hiszpańskiej należący do Hugo Sancheza i wbić ponad 38 bramek w sezonie. Z drugiej strony defensywa Villarrealu w 17 meczach dała sobie strzelić zaledwie 14 razy. To będzie dobry mecz. Ale i tak zakończony zwycięstwem bezdusznej maszyny do wygrywania trenera Mourinho.

Mój typ: 2:0.

ŁM

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.