Na drodze do odkupienia kadry krok pierwszy Z czuba i na żywo

Po Euro, po fatalnym meczu we Lwowie, po równie fatalnej wiadomości o wykluczeniu Boruca, Dudki i Majewskiego, po fatalnej atmosferze wokół kadry - zaczęło się. Miał być pierwszy krok na drodze do odkupienia, a było równie fatalnie.

null

16:30 Na dzień dobry mamy zaskoczenie w pierwszym składzie. A przynajmniej my jesteśmy zaskoczeni. Wszyscy zastanawiali się - Brożek czy Lewandowski, a później Lewandowski czy Saganowski. A może Smolarek? Beenhakker tymczasem po raz kolejny wyciągnął z rękawa Łukasza Piszczka, a Smolarka posadził na ławce. Skład, już bez zbędnych słów:

 

Fabianski - Wasilewski, Żewłakow, Bosacki, Kowalczyk - Błaszczykowski, Lewandowski, Murawski, Krzynówek - Roger - Piszczek

16:40 Jeśli dzisiejszy mecz skończy się zwycięstwem, wszyscy odetchniemy z ulgą, a niektórzy zapewne postanowią to uczcić. Mamy nadzieję, że wśród czczących nie będzie piłkarzy, którzy za trzy dni muszą jeszcze zagrać z San Marino. Gdyby ktoś natomiast miał ochotę czcić - mamy porady , jak zrobić to zgodnie z prawidłami sztuki.

16:45 Ławka rezerwowych Watch: Kowalewski, Jop, Gancarczyk, Smolarek, Saganowski, Bandrowski, R. Lewandowski. Nie wiemy, czy to dobra wiadomość, ale jak byśmy chcięli wystawić czterech napastników, to możemy.

16:50 Zaczynamy nowy rozdział w życiu reprezentacji, zaczynamy też eliminacje do mundialu w RPA. A ponieważ z humorami w i wokół kadry może być różnie, będziemy straszni. Nie, nie opowiemy Wam dowcipu o Gąsce Balbince (''ależ wodzu, co wódz''), puścimy Wam natomiast filmik. O tych, no...

 

16:55 A co o Spodenkach myśli sam zainteresowany? Odpowiedź tutaj .

16:59 Już za chwileczkę, już za momencik. Jakby ktoś był zainteresowany - skład Słoweńców wygląda tak:

 

Handanović - Brecko, Suler, Cesar, Ilić - Sisić, Komac, Koren, Kirm - Dedić, Novaković

 

Z ciekawostek: w środku pomocy grają zawodnicy z numerami 3. i 4. No co, naszym zdaniem to ciekawe.

1 min. Gramy! Pierwszy, jakże ważny atak pozycyjny Polaków i pierwszy jakże ważny kontakt Piszczka z murawą po pierwszym jakże ważnym kontakcie z obrońcami. Potem jeszcze, po wybiciu Słoweńskich obrońców pierwszy, jakże ważny kontakt Fabiańskiego z piłką.

2 min. Rajd Bałszczykowskiego prawym skrzydłem i dośrodkowanie na głowę Piszczka, ale strzał napastnika Herthy szybuje nad poprzeczką.

4 min. Rzut rożny dla Polaków. Bosacki prawie urwał się obrońcy, po czym sprytnie przepuścił piłkę między nogami. Dośrodkowanie na Bosackiego tak, żeby przepuszczał piłkę między nogami to dowód, że jeśli chodzi o stałe fragmenty gry nie zrobiliśmy jakiegoś gigantycznego postępu.

7 min. Sprytna akcja Błaszczykowskiego z Rogerem i Piszczkiem, który zszedł na prawe skrzydło, wycofanie do Wasilewskiego, ale ten dośrodkował zanim zorientował się, że wszyscy potencjalni strzelcy byli na skrzydle.

10 min. Daniel:

 

Ale Słoweńcy beznadziejnie grają. Z tak niedokładnymi piłkarzami wstyd nie wygrac.

 

Dziesięć minut eliminacji za nami, więc pozwolimy sobie na pierwsze podsumowania. Nie chcemy zapeszać, ale też nam się tak wydaje.

14 min. Roger naciska obrońcę i przejmuje piłkę pod polem karnym rywali. Szybkie podanie na lewo do Krzynówka, który natychmiast strzela z 16 m. Mocno, ale niecelnie. Mała stopa mocno śpi? Ale może to jeszcze nie czas, żeby budzić naszą Wunderwaffe. Z drugiej stronmy - mogłaby chociać dać znak, że tylko śpi, bo od dawna już nie dała znaku życia.

15 min. Karny dla Polski! Błaszczykowski zgrywa piłkę ze skrzydła w pole karne do Krzynówka. Obrońcy zaspali i muszą ratować się wycinając bezczelnie naszego zawodnika.

17 min. GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!! Żewłakow jak profesor, bramkarz rzucił się w jedną stronę, piłka poleciała w drugą.

19 min. Wojmos:

 

Minęło dokładnie 12:29 (12 minut i 29 sekund) meczu. Dario Szpaquez: "Po naszych zawodnikach widać trudy tego spotkania". Szacun...

 

Nawiasem mówiąc - zaraz po strzeleniu bramki Szpakowski stwierdził, że to "trzeci, ale jakże ważny" gol Żewłakowa w kadrze.

22 min. Nieco przypadkowe podanie na lewe skrzydło do Krzynówka, ale nasz skrzydłowy próbuje przeprowadzić najwolniejszy szybki atak w historii. Prawdopodobnie w pogoni za piłką ubiegła by go nawet płyta tektoniczna. Nic więc dziwnego, że uprzedził go obrońa.

24 min. I pierwsza, jakże niezbyt groźna, akcja rywali. Długie podanie do Novakovicia, ale Fabiański wychodzi z bramki, rzuca się pod nogi napastnika rywali i łapie piłkę. Ale Wasilewskiemu powinna się dostać bura od Fabiańskiego, za takie lekceważenie biegającego w okolicach pola karnego rywala.

28 min. Druga, również niezbyt groźna akcja rywali. Rozegranie na skrzydle i dośrodkowanie, które zaskoczyło nie tylko naszych obrońców, ale także rywali. Może nawet przede wszystkim rywali.

 

Dariusz Szpakowski, który po strzeleniu bramki sugerował Polakm oddanie inicjatywy rywalom teraz stwierdził, że Polacy za szybko pozbywają się piłki.

29 min. Uch, do trzech razy sztuka? Prostopadłe podanie Słoweńców, zgranie na bliższy słupek, Wasilewski blokuje strzał Dedicia, jeszcze próbuje wybijać, ale piłka trafia pod nogi Novakovicia. Na szczęście jego strzał z kilku metrów świetnie broni Fabiański.

32 min. Świetna akcja Polaków. Piszczek zamienił się pozycjami z Błąszczykowskim - zszedł na skrzydło i zagrał w pole karne do Kuby. Ten uderza, ale trafia w słupek. Piłka trafia jeszcze do Krzynówka, ale jego strzał blokują obrońcy.

35 min. NIEEEEEEE!!! Podanie z głębi pola do Novakovicia, Żewłakow spóźnił się z kryciem i nie zablokował podania do Dedicia, który ucieka Wasilewskiemu i w sytuacji sam na sam nie daje szans Fabiańskiemu.

38 min. Próba szybkiej odpowiedzi widowiskowo zmarnowała. Piszczek podaje od Krzynówka, ale mała stopa nadal mocno śpi. Właściwie chyba obie stopy śpią. Krzynówek zamiast strzelać - pozwolił, żeby odbiła się od niego piłka.

40 min. I znów nasi obrońcy zawalili. Dośrodkowanie na dalszy słupek, Wasilewski nie zdążył do Novakovicia, ale na szczęście jego strzał jest niecelny. Uwaga, wszyscy razem: Obudźcie się!

45 min. Sędzia dolicza minutę.

45 min. + 1 I koniec pierwszej połowy. Mamy wrażenie, że piłkarzom dostanie się w szatni bura od trenera Beenhakkera.

PRZERWA: Przez jakieś 25 minut mecz wyglądał tak, że Polacy grali w piłkę, nawet ładnie, strzelili gola, a rywale nie wiedzieli za bardzo co się dzieje. Niestety, potem role się odwróciły.

PRZERWA: Michał Żewłakow o bramce rywali: Bla, bla, bla, dwa dobre podania rywali, bla, bla, bla. O błędach w obronie nie wspomniał.

46 min. Zaczynamy drugą połowę. Biorąc pod uwagę wynik - jakże ważną. Jedna zmiana w naszej drużynie - za Murawskiego wchodzi Bandrowski.

 

I już Wasilewski musi wybijać piłkę z linii bramkowej! Bosacki pobiegł wprawdzie za skrzydłowym rywali, ale jego dośrodkowaniem już nie, potem Żewłakow jakoś przeoczył w polu karnym Dedicia, który spokojnie strzelił obok Fabiańskiego. Na szczęście Wasilewski asekurował bramkarza i wybił piłkę. Wygłosił potem kilka uwag na temat gry swoich kolegów. Zacytujemy je jednak dopiero o 23.00.

50 min. Świetny rajd Błąszczykowskiego. Polak mija trzech obrońców, uderza mocno lewą nogą, ale broni Handanović.

51 min. No dobra, robi się dziwnie. Za Bosackiego wchodzi Jop.

52 min. Przynajmniej to się wyjaśniło. Bosacki doznał kontuzji pachwiny. Dariusz Szpakowski, który zdążył już kilkukrotnie zdjąć z boiska Rogera lekko się załamał. Bo po Rogerze miał jeszcze w planach co najmniej jedną zmianę.

55 min. Roger mija obrońcę, ale jego zgranie do Piszczka jest nieskuteczne. Choćby dlatego, że Piszczek nie uznał za stosowne ruszyć się w kierunku lecącej piłki. Potem jeszcze przejmuje ją Lewandowski, ale podając powoli po ziemi, kompletnie nie atakowany spudłował w Błaszczykowskiego jakieś 5 metrów.

58 min. I kolejna akcja Słoweńców. Podanie na skrzydło dośrodkowanie i strzał Dedicia świetnie broni Fabiański. Przy tej akcji błędy popełnili Kowalczyk, Jop i Żewłakow. Wasilewski może też by popełnił, ale miał za daleko. Krótko mówiąc - gra naszych obrońców nie powala.

63 min. No dobra, to nie było śmieszne. Lewandowski w naszym polu karnym ograł Jopa. Na szczęście nasz obrońca zabrał piłkę rywalowi i kopnął w kierunku Piszczka. Obrońca chyba się nad nami zlitował, bo wybił na róg.

64 min. A nie, to nie była litość tylko złośliwy dowcip. Po baloniastym dośrodkowaniu piłka trafia do Bandrowskiego, który z 18 m z trudem dokopał do bramki.

68 min. Wreszcie jakaś akcja Polaków. Nie to, że dobra. Ale jakaś. Błaszczykowski do Wasilewskiego, ten dośrodkowuje. Roger z Piszczkiem obejrzeli się za piłką, zamiast do niej biec, ale przynajmniej udao nam się w tym samym czasie umieścić w polu karnym rywali jednocześnie piłkę i dwóch zawodników. Od dobrych kilku minut nic podobnego nie miało miejsca.

70 min. Rajd Lewandowskiego przez pół boiska. Może i coś by z tego było, gdyby Lewandowski zainteresował się bardziej biegiem, a mniej trykaniem biegnącego obok rywala. W końcu tryknął za mocno i zgubił piłkę. Natychmiastowa kontra Słoweńców, prostopadłe podanie do Dedicia, ale jego zgranie przed bramkę na szczęście blokują obrońcy.

73 min. I ostatnia zmiana w naszej drużynie. Szpakowski dopiął swego i Beenhakker zdejmuje Rogera. Wchodzi Saganowski.

75 min. Bandrowski do Błaszczykowskiego, który mija przy linii końcowej obrońcę, ale dośrodkowuje idealnie między skaczącego Saganowskiego, a wbiegającego Piszczka. Czyli dokładnie do ubezpieczającego dalszy słupek obrońcy.

79 min. Mamy, mamy, strzał celny. Wrzutka z autu, przedłużenie i strzał Piszczka. Prosto w bramkarza, ledwo doleciało do bramki, ale zawsze to strzał celny. Statystycy byliby dumni.

80 min. I jeszcze jedna akcja Polaków. Saganowski do Błaszczykowskiego, ten ucieka obrońcom, ale niestety ucieka też wszystkim pozostałym Polakom. Strzela z ostrego kąta, ale piłka leci obok słupka.

85 min. Zostało nam pięć minut. Biorąc pod uwagę w jakim tempie toczy się gra - może uda się któremuś z Polaków dobiec w tym czasie pod pole karne rywali. A może nie.

88 min. Żewłakow spod własnej bramki puszcza wolną piłkę po ziemi w nadziei, że ta przeleci przez całe boisko i dotrze do stojących pod polem karnym Saganowskiego, Piszczka lub Krzynówka. Ale Słoweńcy, jak na złość, przejęli. Zostały dwie minuty. Może i dobrze.

90 min. Kolejna akcja Polaków. No, może nie zaraz akcja. Wymiana podań przed polem karnym obserwowana przez znudzonych obrońców, a potem podanie nawet-nie-blisko stojącego w polu karnym Krzynówka. Sędzia doliczył trzy minuty.

90 min. + 2 Mamy rzut wolny. Krzynówek prosto w mur. Nic z tego już nie będzie. Polacy nawet nie próbują biegać.

90 min. + 3 Koniec meczu.

KONIEC: Nie wiemy co powiedzieć. Jeśli chodzi o powtórzenie zwycięskiej formuły z eliminacji do Euro, to coś jest na rzeczy. Innymi słowy - na początek beznadziejny wynik po beznadziejnej grze.

KONIEC: Poza Błaszczykowskim i Fabiańskim - wszyscy zagrali źle lub bardzo źle. Prawdopodobnie gdyby wziąć muchy, wytaczać je w smole i wpuścić za naszych piłkarzy - byłyby szybsze. Skomentowalibyśmy wolę walki i pomysł naszych piłkarzy na grę, ale tego nie zrobimy, bo nie mamy w zwyczaju komentować rzeczy nieistniejących. Dziękujemy bardzo i zapraszamy na jutro na relację z Grand Prix Belgii Formuły 1. Tam pewne jest przynajmniej to, że Polak będzie szybki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.