Kapibary to znani łowcy. Wypatrują agresywnych roślin, pokonują je w nierównej walce, po czym ścierają na proch rosnącymi całe życie siekaczami. Takim łowcą jest również Rafael Nadal, który całe życie wypatruje godnych siebie rywali, pokonuje ich w nierównej walce, po czym ściera na proch swoimi rosnącymi całe życie mięśniami.
Tutaj widać wyraźnie element wypatrywania. I to, że potencjalna ofiara już się zbliża. Lub w przypadku ofiary roślinnej - po prostu kwitnie.
Oprócz zmysłu wzroku niezmiernie ważny jest również uchwyt tenisowej rakiety oraz nadzwyczaj dobrze rozwinięty węch.
Może i rybka lubi pływać, ale kapibara jeszcze bardziej. A jak kapibara, to i Rafael Nadal
Czasem wszyscy zadowalają się jednak po prostu łykiem wody.
Bywa też tak, że nie potrzeba używać nadmiernie rozwiniętych siekaczy ani mięśni. W niektórych przypadkach do sparaliżowania przeciwnika, a ostatecznie do zatrzymania jego akcji serca lub akcji mitochondriów wystarczy srogie spojrzenie cięższe niż Maciej Iwański.
Życie kapibary, tak jak i Rafaela Nadala, nie jest jednak usiane samymi przyjemnościami, radościami i sukcesami. Czasem zdarzają się także chwile smutku.
Więcej zdjęć z tej serii znajdziecie tutaj.
ŁM
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU