..ale może właśnie chodzi o to, że jest i dlatego pokazuje w tej reklamie, że nim jest, żebyśmy sobie pomyśleli, że gdyby nim przecież był, to w życiu by się do tego nie przyznał, więc skoro mówi, że jest to znaczy, że faktycznie jest, mimo że myślimy, że nie jest...
Jeden z nas na widok tańczących Sedinów wydusił z siebie tylko z trudem ''Świat jest dziwniejszy niż coś bardzo dziwnego. Może to jest jednak dobry pomysł, żeby doszło do krachu cywilizacji i żebyśmy musieli zacząć wszystko od początku''. Od tamtej pory próbujemy przywrócić mu przytomność.
Pojawiający się dawno temu w reklamach Nike`a tak zwany Nike Goalie był dla nas swego czasu objawieniem większym niż tamagotchi. Ten biedny, znerwicowany eks-bramkarz cierpiał katusze przez swoich prześladowców - Matsa Sundina, Roda Brind`amoura czy Jeremy`ego Roenicka. Spójrzcie na przykład na ten spot, ten lub ten. Nie ma się co dziwić, że powstała poświęcona im grupa na Facebooku.
...dotyczy tak naprawdę czego innego, niż nam się wydaje. Chodzi o ten rachunek do zapłacenia.
Inną wyborną postacią stworzoną na użytek hokejowych reklam był wesoły niedźwiadek powołany do życia przez sztab specjalistów od marketingu Boston Bruins. Nie, zaraz, wróć. Wcale nie ''wesoły''.
A jeszcze inną pewien trener, który - i tu jestem tego pewien po jego wywodach - zdecydowanie sprawdziłby się w polskiej piłkarskiej Ekstraklasie.