Toksycznie relacje tenisistów i ich rodzin

Jeśli śledzicie uważnie karierę Agnieszki Radwańskiej, pewnie zdarzyło wam się doświadczyć nerwowej wymiany zdań między krakowianką a jej ojcem, który oglądał mecze na żywo, dopóki ze sobą wytrzymywali. Rodzina Radwańskich jest jednak klanem niewiniątek przy toksycznych relacjach innych tenisistów z rodzicami angażującymi się w ich karierę.

Bernard Tomić prosi o usunięcie z trybun ojca

To najświeższa z historii opowiadających o marnotrawnych dzieciach. Bernard Tomić przegrał z Davidem Ferrerem swój mecz na kortach w Miami, ale zanim do tego doszło, przegrał też walkę na słowa ze swoim ojcem, który zawiedziony postawą syna (ostatecznie było 6:4, 6:4 dla Hiszpana) zaczął mu dogadywać z trybun. Junior nie wytrzymał i skierował do sędziego prośbę o usunięcie ojca. Ten jednak starszego Tomicia tylko upomniał.

Marion Bartoli wyprasza rodziców z kortu

W trzeciej rundzie ubiegłorocznego Wimbledonu Marion Bartoli wygrała z Flavią Pennettą po 3-setowym boju. Pierwszego seta Francuzka przegrała, bo... jak przekonywała, na nerwy działali jej rodzice. Poprosiła ich o wyjście ze stadionu, a następnie zagrała świetny tenis. Nawet ojciec, pokornie opuściwszy trybuny i pokornie oglądający dalszy ciąg w telewizji mówił tenisistce, że to jej najlepszy mecz w turnieju. A ona? Cóż, tłumaczyła się ze swojego zachowania dość oryginalnie:

Potrzebowałam pozbyć się jakoś frustracji i zrobiłam to w ten sposób. Mogłam złamać rakietę, rzucić workiem albo czymkolwiek. Normalnie się tak nie zachowuję, ale tym razem czułam, że muszę jakoś się wyładować i zacząć na świeżo

Aravane Rezai i despota

Wkraczamy w zupełnie inne, znacznie bardziej mroczne rejony relacji tenisistek z ojcami. Historię Aravane poznaliśmy rok temu podczas Australian Open. Pojawiła się wówczas informacja, że jeden z członków jej rodziny otrzymał od organizatorów zakaz zbliżania się do tenisistki. Rezai przegrała mecz pierwszej rundy, w którym była zdecydowaną faworytką, a później tłumaczyła się problemami, o których nie może mówić. Szybko wyszło na jaw, że jej ojciec to człowiek niebezpieczny, któremu zdarza się używać przemocy wobec córki i jej znajomych. Najbardziej wprost opowiedziała to koleżanka z kortu, Anna Czakwetadze:

To szaleniec, poważnie. Na Roland Garros w 2006 roku Arsalan Rezai przyszedł na kort, gdzie trenowałam z Jeleną Wiesniną. Nagle zobaczyłam, jak uderza z byka ojca Wiesniny Siergieja prosto w nos. Potem wziął zamach, ojciec się uchylił. Przypadkowo rakietą oberwała Aravane.

Jeszcze gorzej niż na ojców innych tenisistek, ojciec Rezai reaguje na jej przyjaciół nie mówiąc o chłopaku. To właśnie on miał być kością niezgody podczas Australian Open 2011. Od tamtego czasu jednak nic o Arsalanie Rezaim nie słyszeliśmy. Uznajmy, że to dobry znak.

Jelena Dokić i tyran

Absolutny szczyt patologii rodzinnej. Bardzo smutna historia, która niedawno zatoczyła koło, bo Jelena Dokić po 8 latach pochodziła się z człowiekiem, który najpierw zaprowadził ją na szczyt, później ją z tego szczytu strącił, a jeszcze później pogrążoną w kryzysach formy oczerniał w mediach.

Jelena największe sukcesy osiągała jako nastolatka przed dziesięcioma laty. Problemy zaczęły się podczas Australian Open w 2001 roku, kiedy jej ojciec, Damir Dokić będący jej trenerem oskarżył organizatorów o ustawienie drabinki pod Lindsey Davenport, z którą Dokić spotkała się już w pierwszej rundzie. Po tym zachowaniu został usunięty z turnieju a Jelena przegrała swoje spotkanie z Amerykanką. Damir (weteran wojny w Chorwacji, którą spędził po stronie serbskich separatystów) usuwany był z różnych turniejów jeszcze wielokrotnie, m.in. za bycie pod wpływem alkoholu, agresję względem innych i grubiańskie wypowiedzi.

W 2003 roku Jelena zerwała stosunki z ojcem, który coraz częściej tracił kontrolę nad sobą. Niestety, dla tenisistki rozpoczął się również okres plagi kontuzji, która w zasadzie trwa do dzisiaj. W międzyczasie porzucony ojciec nieprzerwanie szalał w mediach a jego oręż skierował się przeciw córce, wyzywanej od tej pory przez tatusia od ladacznic, narkomanek i sekciarek, bił dziennikarzy, aż wreszcie trafił do więzienia za groźby podłożenia ładunków wybuchowych pod australijską ambasadą w Belgradzie i posiadanie nielegalnej broni.

Rok temu podobno konflikt się zakończył. Damir wyszedł z kicia, a córka przyjechała z chłopakiem do ojca zawrzeć zgodę. Podobno się udało, ale nie należy mieć zbyt dużego zaufania do człowieka, który chciał podłożyć bombę pod ambasadę, prawda?

Roger Federer i rodzina Djokovicia

Na koniec coś lżejszego, dla rozładowania atmosfery. Roger Federer podczas turnieju Masters prosi rodzinę Djokovicia, by ta się zamknęła.

Copyright © Agora SA