3 minuta, 45 sekunda filmu. Bramkarz argentyńskiego Gimnasia y Esgrima de Jujuy, Gaston Pezzutti nie wytrzymuje prowokacyjnego zachowania chłopca do podawania piłek i rozpoczyna grę w dwa ognie, której finał rozstrzyga sędzia - na korzyść chłopca i River Plate, z którym drużyna krewkiego bramkarza grała.
Żeby było głupiej, mamy tu do czynienia z maską przedstawiającą twarz tego, który włożył maskę - Neymara - młodej, 19-letniej gwiazdy reprezentacji Brazylii, która na razie zajmuje się czarowaniem (bez maski) dla drużyny Santosu. Być może w przyszłości będzie też czarował w Europie.
Eric Hassli, napastnik Vancouver Whitecaps, chciał ominąć przepis zakazujący zdejmowania koszulek w ramach celebracji i założył przed meczem dwie identyczne - jedna na drugą. Po strzelonej bramce, tę wierzchnią rzucił w trybuny. Bystre oko sędziego jednak dostrzegło jakieś niuanse odróżniające dwa trykoty i piłkarz opuścił dalszą część meczu z dwoma żółtymi kartkami.
Ashley Vickers, grający manager zespołu Donchester Town w meczu z Havant & Waterlooville nie wytrzymał i udzielił reprymendy streakerowi, którego nie mogli złapać ochroniarze. Udzielał tej reprymendy dość brutalnie, co sędzia uznał za not very nice.
Jean-Pascal Mignot z Auxerre dostał dwie żółte kartki pod koniec meczy z Ajaxem w obecnej edycji Ligi Mistrzów. Problem w tym, że Francuz nie znajdował się na boisku - był w grupie rozgrzewających się piłkarzy, ale jego komentarze pod adresem arbitra okazały się wystarczająco skuteczne, by udowodnić brak dystansu do własnej osoby tego drugiego.
Głupie przepisy, których nieprzestrzeganie karane jest czerwonymi kartkami, to jedno. Umiejętność łamania tych przepisów w sposób tak zjawiskowy jak powyżsi, to drugie.