Bestia była mocno zawiedziona warunkami, jakie w połowie lat 90-tych stawiał jej Evander Holyfield. Najpierw, w 1996 roku Holy odebrał Tysonowi pasy mistrzowskie zwyciężając w pierwszym pojedynku, a w rewanżu Tyson chciał wziąć sobie coś w zamian. Po walce Holyfield mógł liczyć na przydomek Czarnego Van Gogha. Kawałek jego ucha został w paszczy przeciwnika.
Gracz Vitesse Arnhem ugryzł w twarz Roya Beerensa z NEC Nijmegen. Chyba nie mógł się zdecydować, czy złapać za nos, czy policzek, stąd wyszło to tak nieporadnie. Później prasa zaczęła pisać o tym wypadku jako ataku na nos, ale wciąż są w Holandii zwolennicy opcji "policzkowej".