Finalistka Wimbledonu i US Open w 1937 roku i French Open w 1939 roku, na którym zdobyła swój jedyny tytuł wielkoszlemowy - w deblu. Te osiągnięcia przyćmiewają dokonania innych polskich tenisistów. Najbliżej tych osiągnięć był Wojciech Fibak, który również wygrał Wielkiego Szlema w deblu, ale nie zagrał nawet w półfinale singla. Jadwiga jest zatem tenisowym numerem 1 w Polsce po dziś dzień - znamienne, że jedyną osobą, która mogłaby obecnie zbliżyć się do jej osiągnięć jest kolejna kobieta, Agnieszka Radwańska.
Pierwsza dama polskiej lekkoatletyki zdobywała 3 złote medale olimpijskie na trzech różnych igrzyskach. Oprócz złotych, miała też 2 srebrne i dwa brązowe. Jest najbardziej utytułowaną biegaczką w historii polskiego sportu i raczej ciężko spodziewać się narodzin pretendentów do tego tronu - dziś Polacy radzą sobie wprawdzie w biegach na arenie europejskiej, ale w konfrontacji z Amerykanami, reprezentantami Afryki czy Jamajki mają raczej iluzoryczne szanse na sukcesy.
Być może za jakiś czas Marcin Gortat poprawi osiągnięcia Margo, ale dzisiaj to ona jest pierwszą reprezentantką Polski, która zrobiła karierę w koszykarskiej lidze amerykańskiej - grała w niej 10 lat. W 1998 roku Utah Starzz wybrali ją w drafcie WNBA z pierwszym numerem. Dydek jest liderką wszech czasów tej ligi w liczbie zablokowanych piłek. Była też wybierana najlepszą zawodniczką Starego Kontynentu - z reprezentacją Polski zdobyła Mistrzostwo Europy. To osiągnięcia, o których Polski Młot może sobie dziś pomarzyć.
Polscy pływacy zdobyli dotychczas na igrzyskach 6 medali. Połowa z tego dorobku należy do Otylii, która z Aten w 2004 roku przywiozła złoto i dwa srebra. Jędrzejczak jest też dwukrotną mistrzynią świata, dwukrotną wicemistrzynią i trzykrotną rekordzistką świata. Nie spodziewamy się w najbliższym czasie narodzin polskiego pływaka, który mógłby się zbliżyć do osiągnięć Motylii.
Justyna jest mniej więcej na półmetku swojej wielkiej kariery, a już osiągnęła na igrzyskach więcej niż Małysz - o dokonaniach innych polskich biegaczy narciarskich nawet nie warto wspominać, można powiedzieć, że tych dokonań nie ma - przynajmniej na igrzyskach. Pod nieobecność Adama w Soczi Justyna stanie się naszą największą, a może jedyną nadzieją na sukcesy. Mimo młodego wieku, jest symbolem kobiecej zawziętości i upartości, w najlepszym tych słów znaczeniu.
Listę tę dedykujemy naszym czytelniczkom. Dziękujemy, że nas czytacie. Dziękujemy, że zapuszczacie razem z nami wąsy dla Adama. Dziękujemy, że jesteście. Bez Was inny serwis sportowy byłby zupełnie inny, czyli gorszy. Wszystkiego najlepszego Kochane.
Chłopcy ze Z Czuba.pl